Kształcenie psychomotoryczne jest pojęciem znanym dotychczas przede wszystkim w dziedzinie dydaktyki i metodyki w zakresie doskonalenia sfery psychomotorycznej człowieka przez uczenie się i nauczanie (Czabański, 2000).
Od 2000 roku na Wydziale Fizjoterapii Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu we współpracy z VI Uniwersytetem w Paryżu odbywają się zajęcia z psychomotoryki, prowadzone przez psychomotoryków z Francji pod kierunkiem Profesor Renée de Lubersac – wybitnego specjalisty w tej dziedzinie.
Celem pracy jest krótka charakterystyka terapii psychomotorycznej, środków, którymi dysponuje w oddziaływaniu na człowieka, interdyscyplinujących fizjoterapię z innymi dziedzinami.
Zdaniem specjalistów francuskich terapia psychomotoryczna nie działa bezpośrednio „na objawy” i to jest jej główną cechą. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w naukach medycznych i paramedycznych - szuka się przyczyn zaburzeń i wówczas rozpoczyna terapię.
Bardzo ważny jest fakt, że nie ma przeciwwskazań do psychomotoryki!!!
Terapia psychomotoryczna nie jest skierowana tylko do dzieci, może być stosowana bez względu na wiek, także u osób dorosłych, mających problemy że swoją psychiką jak i z motoryką.. Za pośrednictwem sensoryczności i aktywności ruchowej ciała poprawia zaburzone funkcje umysłowe i cielesne (De Lubersac, 2000).
Terapia psychomotoryczna stanowi istotne uzupełnienie terapeutycznych oddziaływań specjalistów fizjoterapii. Połączenie tradycyjnych metod fizjoterapeutycznych, takich jak: kinezyterapia, masaż, fizykoterapia z elementami psychomotoryki wykorzystującymi relaksację, taniec czy metodę Orlik zwiększa efektywność terapii. Terapia psychomotoryczna dzięki swojej wszechstronności z powodzeniem może być wykorzystywana przez specjalistów z zakresu medycyny, fizjoterapii, psychologii czy psychiatrii. Posiada ona środki, które wzbogacają kontakt terapeuty z pacjentem, pozwala dostrzec zarówno potrzeby ciała jak i ducha. Codzienne kontakty fizjoterapeuty z pacjentem są czasem przedmiotowe. Niepowodzenie terapii może być związane z nieumiejętnym postrzeganiem istoty choroby. Wiele schorzeń to nie tylko problem natury fizycznej, ale także psychicznej. Zadaniem fizjoterapeuty jest terapia cielesna połączona z odpowiednią motywacją pacjenta do ćwiczeń, pomocą w akceptacji niesprawności. Pozytywne nastawienie do terapii przyśpiesza proces zdrowienia lub readaptacji do czynnego życia w społeczeństwie. Terapia psychomotoryczna nie ogranicza terapeuty w działaniu, pobudza go do szukania niekonwencjonalnych środków skierowanych na potrzeby pacjenta – to one decydują o kierunku usprawniania. W psychomotoryce nie ma sztywnych granic pomiędzy dziedzinami, które wykorzystuje, i tak na przykład połączenie zabawy z żywą muzyką pozwala u dziecka hipotonicznego rozwijać sprawność manualną a także zwiększyć napięcie mięśniowe.
Fizjoterapia i terapia psychomotoryczna to dziedziny, które współistniejąc poszerzają możliwości terapeuty a tym samym pozwalają pacjentowi odnaleźć swoje miejsce w procesie usprawniania.
Ze względu na specyfikę psychomotoryki praca jest prezentowana w formie monologu - to najważniejsze założenia i możliwości wykorzystania terapii widziane oczami psychomotoryka.
******
Spotykam cię po raz pierwszy gdy wchodzisz do sali na terapię. Jakaś kobieta popycha cię w moją stronę i mówi: - Proszę coś z Nim zrobić, przysłali mnie tu ze szkoły, bo już sobie z Nim nie radzą.- po tych słowach znika za drzwiami. Zostajemy sami w sali - mały wystraszony Pacjent i ja- psychomotoryk.
Już w momencie, kiedy wszedł na pierwsze spotkanie rozpoczyna się terapia. Uważnie obserwuję z kim przyszedł, jakie emocje towarzyszą nowej dla Niego sytuacji. Nie wiem kim jest Pacjent - on sam swoim ciałem, słowem, gestem opowie mi o sobie. Obserwuję Jego mimikę, jak się porusza, jak chodzi. Zwracam uwagę, czy patrzy na mnie, na zabawki, jak reaguje na nowe otoczenie (Maas, 1998). Mówię do Niego spokojnie, przedstawiam się, tłumaczę kim jestem, co będziemy robić. Ważne żeby zrozumiał, że terapia psychomotoryczna to nasze wspólne spotkanie, wszystko co się zdarzy pozostanie między nami. „Z doświadczenia wiadomo, że wprowadzanie rodziców w świat terapii może być dla nich samych problemem, stanowić tak duże obciążenie, że ich obecność zamiast pomocna dla wszystkich stron procesu terapeutycznego - dziecka, rodziców i terapeuty - może być przyczyną braku skutków i postępów w terapii. Nie wszyscy rodzice wzorcowo spełniają swe rodzicielskie funkcje, często to właśnie rodzina jest przyczyną zaburzeń”(Łukasiewicz, 2001). Domownicy mogą czasem „nie nadążać” za postępami i zmianami jakie zachodzą w zachowaniu dziecka, mogą nie akceptować jego nowego obrazu, a przez to hamować postępy terapii.
W terapii nie ma pojęcia kary. Będę próbował pomóc dziecku o ile jest to możliwe. Nie ma przeniesienia terapii do domu, relacje z terapeutą są sprawą osobną. Kontakt z rodzicami jest często afektywny, zbyt skomplikowany. Nie zdradzam tego, co dzieje się podczas terapii, to sprzyja wzajemnemu zaufaniu. O przebiegu terapii nie rozmawia się również między psychomotorykami, chyba, że istnieje potrzeba tzw. „superwizji”.
Tylko w ten sposób mogę budować zaufanie dziecka, dać Mu poczucie bezpieczeństwa, to pomoże mi dotrzeć do Jego problemów.
Sala spotkań – to miejsce jakie mogę zaoferować mojemu małemu Pacjentowi. Jest tam wszystko to, czego poszukuje wyobraźnia, to miejsce małych i dużych odkryć. Są skarby, które ciekawią, które motywują do działań, pobudzają percepcję i wyobraźnię. Są tu kolorowe piłki, obręcze, gry planszowe, jest umywalka, są kredki, kartki, materace. Sala staje się grotą „ Alibaby i 40 rozbójników”.
Tu wspólnie możemy poznawać rzeczywistość i prawa jakie nią rządzą, ale to też miejsce wspólnych bajkowych wypraw i zabaw, to tu z moim Pacjentem ustalam reguły naszego wspólnego działania. My na bieżąco modyfikujemy nasze zabawy, każdy zna swoją rolę i miejsce. Wszystko, co robię jest tak skierowane do Pacjenta, aby wyniósł z niej jak najwięcej korzyści. To On buduje i burzy, tworzy porządek, ale też i chaos. Ja jestem po to aby pomagać, mój Pacjent – aby mu pomóc.
Terapia psychomotoryczna – ma za zadanie zaspokoić potrzeby małego Pacjenta. Jestem z Nim, bo to jest najważniejsze, współuczestniczę w każdym spotkaniu. Dbam, żebyśmy oboje czerpali przyjemność, przeżywali jak najwięcej pozytywnych chwil, bo one pomogą Mu odkryć swoje potrzeby, może je nazwać. Pokazuję Pacjentowi szafę, zachęcam, żeby wybrał to, co Mu się podoba, czym chce się bawić. Proponuję, żeby wymyślił zabawę. Dyskretnie obserwuję te działania, uczestniczę w nich jeśli tego chce - to pozwala mi poznać mojego małego Pacjenta. Nie ingeruję w zachwyt dziecka, pozwalam mu obejrzeć zawartość szafy, wyciągnąć zabawki, które Mu się podobają. Poznaję Go w ten sposób, Jego temperament, zainteresowania i sposób poruszania. Do dziecka mogę dotrzeć przez to co lubi - więc przez zabawę. „ To ciało wie na początku, ono ma przede wszystkim potrzeby a mózg idzie za jego potrzebami. Terapeuta musi być wrażliwy na to, co mówi ciało pacjenta i on sam” (Piaget, 1999). Zaczynam terapię od ciała, bo to ono ma nieświadomą świadomość tego co dla niego dobre (Lis, Łuszczek, De Lubersac, 2001). Często nie zdajemy sobie sprawy jak wielką rolę w rozwoju psychiki człowieka odgrywa ruch. „Życie wiąże się z potrzebą działania”, świadomość ciała pojawia się wówczas, gdy istnieje możliwość poruszania nim, lub jego częścią w określonym celu. Często spotykam się z buntem małych Pacjentów, gdy próbuję wykonać za nich ruch. Posługuję się wtedy ich ciałem - bez ich zgody. Dlatego tak ważny jest dialog w terapii psychomotorycznej. Podczas spotkania rozmawiam cały czas, tłumaczę każdy gest, uprzedzam każdy mój zamiar. Dziecko potrzebuje pewności i stabilności. Nasze spotkania będą się odbywać regularnie, raz w tygodniu o tej samej porze, w tym samym miejscu. To da dziecku świadomość stałości. Budowanie kontaktu pomiędzy pacjentem a terapeutą nie jest łatwe. Oboje uczą się siebie nawzajem. Psychomotoryk to kolejny stały element terapii. Tłumaczę Pacjentowi, że za każdym razem jak przyjdzie na zajęcia, będzie spotykać się ze mną. (Fröhlich, 1998). Pierwsze spotkanie pozwala mi dokonać bilansu psychomotorycznego. To specyficzne badanie w terapii - specyficzne bo ma charakter nieoceniający. Obserwuję mojego Pacjenta, ale Go nie oceniam. To bardzo istotny moment w całej terapii psychomotorycznej, pierwsze wrażenia ze spotkania wpływają na kontakt i porozumienie między nami. Od tego będzie zależało powodzenie terapii.(Lis, Łuszczek, 2001).
Psychomotoryk powinien charakteryzować się określonymi cechami, takimi jak: empatia, spójność uczuć i zachowań, otwartość na postrzeganie świata w taki sposób jak widzi je dziecko, bez uprzedzeń i oceniania. Te cechy pozwolą mi to wytworzyć przyjazną, ciepłą atmosferę w czasie spotkania (Brearley, 1994).
W bilansie psychomotorycznym obserwuję te struktury, które służą do myślenia koncepcyjnego i symbolicznego. Zaburzenia, które często mają psycho - emocjonalne podłoże wyrażane są w gestykulacji i ruchu na przykład: impulsywność, zahamowania, niestabilność, antycypacja (De Lubersac, 2000). Bilans psychomotoryczny to jakby indywidualna „fotografia” Pacjenta, uzależniona od warunków zewnętrznych, samopoczucia. Muszę pamiętać, że nastrój dziecka, moje zachowanie, mają wpływ na jego obraz. Jest to tylko obserwacja chwili, i nie pozwala na „szufladkowanie”. Jeśli dokonam diagnozy na podstawie pojedynczego bilansu, może spowodować, że przeprowadzona terapia będzie błędna i wyzwoli w dziecku dodatkowe patologiczne zachowania, zacznie się ono zachowywać według tego jak zostało określone (Lis, Łuszczek, De Lubersac, 2001).
Moje współuczestniczenie w terapii jest trudne. Cały czas jestem wyczulony na Małego Człowieka- jeśli zacznie płakać lub nieprzychylnie zareaguje na mój dotyk muszę to potraktować jako ostrzeżenie. Specyfika bilansu psychomotorycznego pozwala koncentrować się na tym, co pozytywne. Przez prostą zabawę mogę dostrzec, czy Pacjent potrafi się skoncentrować, czy umie działać w grupie. To On pokazuje mi jak wykorzystuje przestrzeń, czy używa obu rąk. Bilans psychomotoryczny z powodzeniem zastępuje specjalistyczne testy. Dziecko uspokaja się i przyzwyczaja do nowego miejsca, a ja towarzysząc Mu w terapii mogę swobodnie Je obserwować (Mass 1998).
Terapia psychomotoryczna umożliwia jednoczesne stosowanie metod terapeutycznych, które wspomagają zasadniczą terapię. Należy do nich między innymi metoda Orlik, nazywana też „wyobraźnią ruchu”. Gdy widzę, że mój Pacjent ma problem ze zjednoczeniem swojego ciała, proponuję Mu „biedną szkołę teatru”. Powinniśmy znać swoje ciało, nauczyć się z nim obcować, odnajdywać swoje miejsce wśród ludzi. Całe postępowanie prowadzić będzie mojego Pacjenta do jedynego celu – zjednoczenia siebie we własnym ciele.
Bazując na zależności, że w rozwoju czyn poprzedza myśl autorka metody wprowadziła serię ćwiczeń – gestów, pozornie bardzo prostych. Jednak prawidłowe ich wykonanie jest możliwe tylko wtedy, gdy pacjent ma dobry obraz własnego ciała. Każda deformacja wykonanego gestu jest przejawem zaburzonego schematu ciała (Lis, Łuszczek, De Lubersac, 2001).(...)
Przedstawione środki to tylko nieliczne elementy, które wykorzystuje psychomotoryka. Ułatwiają one dostosowanie terapii do potrzeb duchowych i fizycznych Pacjenta. Terapia psychomotoryczna stanowi doskonałe uzupełnienie umiejętności fizjoterapeuty, pozwala spojrzeć na Człowieka jako jedność Duszy i Ciała.
PIŚMIENNICTWO:
1. Czabański B. (2000): Kształcenie psychomotoryczne. Wydawnictwo AWF Wrocław
2. De Lubersac R. Terapia psychomotoryczna. Człowiek i Ruch. Wydawnictwo AWF Wrocław (2000).
3. Łukasiewicz I. Konsultacja naukowa, ustna
4. Maas V. „Uczenie się przez zmysły”. Wprowadzenie do teorii integracji sensorycznej dla rodziców i specjalistów. Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne. Warszawa (1998).
5. Piaget J., Inhelder B. Psychologia dziecka. Wydawnictwo Siedmioróg. Wrocław (1999).
6. Lis M.; Łuszczek A. „Nasze ciało milczące streszczenie nas samych”- terapia psychomotoryczna i jej zastosowanie w praktyce fizjoterapeuty. Człowiek i Ruch. Wydawnictwo AWF Wrocław (2002).
7. Fröhlich A. Stymulacja od podstaw. Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne. Warszawa (1998).
8. Brearley G. Psychoterapia dzieci niepełnosprawnych ruchowo. Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna. Warszawa (1999).
9. De Lubersac R. Wykłady z psychomotoryki dla studentów Wydziału Fizjoterapii. Materiały własne (1999).
10. Reichel G., Rabenstein R., Thanhoffer M. Grupa i ruch. AGB – Arbeitsgeminschaft fur Gruppenberatung Centrum Animacji Kultury. Warszawa (1994).
11. Tischner J. Pomoc w rachunku sumienia. Wydawnictwo „Znak”, Kraków (2001).
12. Mihilewicz S. Schemat ciała i orientacja przestrzenna u dzieci z porażeniem mózgowym w młodszym wieku szkolnym. Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji. Wrocław (1999).
13. Buzan T. Rusz głową. Wydawnictwo „Ravi”. Łódź (1999).
14. Chądzyńska D. Materiały własne (2000).
Powyższy tekst to obszerne fragmenty pracy prezentowanej na konferencji :Człowiek, medycyna, kultura fizyczna", która odbyła się we Wrocławiu w 2002 roku. Autorzy pracy: Magdalena Lis, Anna Łuszczek, dr Grażyna Dąbrowska, dr Ryszard Jasiński
oraz konsultanci naukowi prof. Renée de Lubersac, mgr Dorota Chądzyńska
warto, używając cudzego artykułu napisać jego źródło. Plagiat z tego co wiem jest karalny!
OdpowiedzUsuń